Tak więc na samym początku..sorry, ale nie miałam czasu wchodzić na fbl;)
Zaczęłam wakacje od niezłego melanżu...tak, to było ''nie''planowane.:D
na dniach małkinii było zajebiście.:]
hmmm...nawet nie wiem co pisac.
jest zajebiście.
Cóż przyjeli mnie do ekonomika i do rubinka, ale,że nie potwierdziłam w piątek w rubinku...muszę męczyć sie w ekonomiku. Cóż na moje szczęscie lub pech...Magdalena P. będzie chodziala ze mną do jednej klasy.;) Poznałam Magdę, która też będzie ze mną do klasy chodzić.Rozmawiamy...jest całkiem spoko. Ale i tak będę tęsknic za moimi debilami z klasy.;(;*
W niedzilę dyskoteka z Dj. u nas na plaży zapraszamy.;p
Mam zamiar skonczyć tak dla formalności zajebiście te wakacje, więc...melanż...melanż i jeszcze raz melanż..;p
Nie wiem czy już to pisalam,ale po rozmowie z księdziem...juz mi się nie śni Rafal. Mam taki spokoj..
Zobaczymy tylko jak na długo.
Ogółem poznałam wiele zajebistych osob.:d
i jeste zajebiście.
Z Łukaszem nie jest tak samo...z każdym dniem odsuwamy się od siebie. ale mam nadzieję,że będzie dobrze...liczę na to.
dobra kończę.
Nie wiem kiedy jeszcze wpadne,ale narazicho wszystki czytającym;)