Dziś z racji faktu, że przerabiam filozofię w średniowiecznej Europie zacznę od cytatu który osobiście bardzo mi się spodobał.
Kochaj i rób co chcesz Św Augustyn.
Niby to takie oczywiste, ale aby zrozumieć sens tych słów trzeba zrozumieć co tak właściwie znaczy kochać.
Sporo nad tym myślałem. Czym jest właściwie miłość?
Każdy ma swoją definicje tego słowa, każda na swój sposób jest właściwa.
Moim zdaniem jest to taki stan podobny do zimna lub zła.
Czym właściwie jest zło? Brakiem dobra, tak samo jak zimno, które jest zwyczajnie brakiem ciepła. Podobnie jest z miłością.
Miłość to jest nic innego jak brak nienawiści.
Ostatnio przeczyłem kilka rad dotyczących miłości, całkiem trafne spostrzeżenia!
Chętnie bym podyskutował, ale cóż dałem słowo i nie mogę.
Nie jest ważnie gdzie przeczytałem ani czemu nie mogę dyskutować, jednak wydaje mi się, że mimo są trafne nie potrzeba ich tak dużo.
Wystarczy jedno słowo "Kochaj!" które zawiera w sobie całą resztę.
Taką wizję miłości dobrze obrazuje pewna średniowieczna legenda.
Pewien człowiek po śmierci staną przed Bożym sądem, zadano mu trzy pytania "Kochałeś mnie [Boga] za życia? Kochasz mnie teraz, Czy chcesz mnie kochać?" Na pierwsze i drugie odpowiedział nie, za to przy trzecim odparł tak. Miłość Boga do tego człowieka sprawiła, że ten człowiek go pokochał i uzyskał zbawienie.
Wbrew pozorom to nie jest legenda o miłosierdziu Bożym i i o zbawieniu, to jest legenda o prawdziwej miłości która jest obecna i na ziemi.
Jak kochasz [wyzbywasz się nienawiści] wszystko staje się prostsze, i lżejsze do zniesienia.
To takie proste a jednocześnie tak trudne.
Każdy z nas potrzebuje kochać i być kochanym.
Czasem się do tego nie przyznajemy, czekamy na odpowiedni moment, mówimy "w swoim czasie, na razie muszę uspokoić kilka innych spraw".
Sam tak często powtarzałem, ale chyba po raz kolejny się myliłem.
W jaki sposób niby miłość ma przeszkadzać w rozwiązywaniu bieżących spraw?
Jak stan braku nienawiści ma przeszkadzać w czymkolwiek?
To bardzo proste, czasem zwyczajnie zapominamy czym tak naprawdę jest miłość i stąd wszystkie komplikacje.
Nie ma jednej rady jak kochać, albo ja takiej nie znam, tu nie trzeba się stosować do rad, to trzeba zwyczajnie wiedzieć.
I tradycyjnie na zakończenie piosenka :)