I ona mi wtedy powiedziała: "Wszyscy mają fotobloga, tylko ja nie mam."
Ja na to: "Ja też nie mam."
Ona: "No to dobrze. To sobie razem założymy"
To było wczoraj koło południa. Obiecałem, że to ja założę. Wieczorem nie miałem czasu, dzisiaj rano też, dopiero teraz. I jest.
A czemu "matymatyka"? Bo "fotoblog" było już zajęte.