photoblog.pl
Załóż konto

Sprawiłam sobie sama nieco wcześniejszy prezent urodzinowy. Cieszy bardziej niż mój pierwszy czterokołowiec. Nie żeby moje maleństwo było gorsze - jako samochód dla młodego, świeżego kierowcy był idealny, ale... już nie jestem młodym, a co najważniejsze świerzym kierowcą. Prowadzę pewniej, jak na początku. Jeżdżę ostrożniej - te kilka lat za kółkem pokazało mi jak bezmyślni mogą być dorośli ludzie. Ale to już nawet nie o to chodzi... Moje czerwone maleństwo cieszyło mnie bardzo. W końcu to mój pierwszy samochód, prezent obiecany za zdanie za pierwszym razem (wiem, że nie wierzyliście, że zdam moi pierworodni! ;)), ale na ten zapracowałam sama. Mimo tego, że maleństwo w każdym dokumencie figurowało jako moja właśność, czuję, że tak naprawde dopiero to jest MÓJ samochód, kupiony za MOJE pieniądze. Niby drobiazg... ale naprawdę takie mam odczucia.

 

 

Swoją drogą - sprzedam samochód, ktoś chętny? Wizualnie może i jest troszkę do zrobienia (staruszek z niego, nie da się ukryć), ale wnętrze reperowane na bieżąco - jak tylko coś stukało, czy pukało zaraz jechaliśmy się naprawiać. Nawet w wspomaganie można go wyposażyć - silne ręce mojego K. zawsze służyły pomocą! - niestety to już we włąsnym zakresie. ;)

Kategoria:
It's me.
Dodane 7 GRUDNIA 2015 , exif
73

Informacje o matuszekk


Inni zdjęcia: Bocian czarny slaw300Teraz i na wieczność samysliciel3527.7 idgaf94Dno i odbitka pamietnikpotworaOSTATNIE KSIĘŻYCOWE ŚWIATŁO xavekittyxTo nie reklama. ezekh114;) virgo123Patrz pod nogi bluebird111548 akcentovaNA DOBRANOC :) halinam