Umieram z radości.
Aaa, dzisiaj mewymewymewy. <3
Skończyłam wreszcie pierwszy sezon. Strasznie uzależnia, ale wolę to niż wcześniejszy uzal.
Jest inaczej, zupełnie inaczej. Lepiej, o wiele lepiej.
I pomimo nadmiaru problemów czuję się hmm... szczęśliwsza, chociaż nie rozumiem znaczenia tego słowa.
Wydaje mi się, że to jest to.
xoxo.