Leja <3
Dawno nie pisałam ^^" W zasadzie.. to nawet nie było o czym. Lipiec jak lipiec. Troche szycia, troche rysowania, urodziny o dziwo spędzone miło - co jest raczej abstrakcją -, wydawanie całej kasy na mangi (też mi nowość) i generalnie.. ciągłe spotykanie się z dziewczynami. Też abstrakcyjne, jak dla kogoś, kto wcześniej nie miał znajomych. Czy coś.
A teraz kolejny wyjazd. Pięciodniowy. Z którego będzie taki NES. I cóż, uda się. Musi się udać. Nie ma chuja w Las Noches, żeby sie nie udało. :3
"Bliźniacy przekrzykiwali się jeszcze tak przez chwilę na kolanach ojca, aż w końcu Hikaru wybiegł z jadalni z płaczem i krzykiem, że już brata nie kocha i idzie do kulek. Pięć minut później Akihiko stwierdził, że nie może żyć bez brata i pobiegł z nim." <3
To tak ten.. Ja-ne~~!