Pyskacze okrutne ;D Z kibolką Agą (nie zdacie z wf, przegracie!) xD
Kto mnie wziął na bramkę? Boże, nie grałem ponad rok... Chociaż nie byłem najgorszy, znaczy nie gorszy od mojej drużyny która umiała wykonać 2 podania i utrzymać się przy dobrym wietrze 5 sek przy piłce... Większość bramek padło w taki sposób, ze odebrali naszym piłkę i lota pod moją bramkę, a tu już 2/3 czatowało i gol ofc. Ale, oczywiście, jak ktoś usłyszy wynik to z kogo się nabijają? Z bramkarza, a jakże, mimo że to praktycznie nie jego wina...
Ale Elsner to cioty. Niby najlepsza sportowa drużyna w Lublinie a przegrali z VI, a w siatkówkę kto wygrał z nimi dziś? 8 LO ;) Jutro elektronik i faza pucharowa nasza.
Poza tym bohaterami dnia (i nie tylko dnia) są lubelscy przewoźnicy. Najpierw rano moja kochana Żydkiewka po prostu sobie nie przyjechała (albo ominęła mój przystanek). Świetnie, jedziemy Zawiślokiem. Potem czekanie od 18:15 na krzyżówkach świdnickich na busa lub autobus to w okresie święta listopadowego świetny pomysł. Najpierw 3 krasnystawy mnie pięknie olały, potem jeszcze parę innych busów także. Jak wróciłem? Po 19, Majdanem Kozickim, btw, pustym. Kocham PKS Wschód! Kiedy się śpieszę to akurat przyjeżdżają troszeczkę wcześniej, abym mógł zobaczyć jak się oddalają w rajską dziedzinę ułudy. Gdy przyjdę odrobinę wcześniej, czekam sobie na prawdę długo. Np. ostatnio gdy czekałem, to ten przyjechał równo z następnym którym mógłbym wrócić. Co z tego, że na rozkładzie jest między nimi 40 min różnicy? Także buziak dla was i wielki, środkowy palec ode mnie, kochani nauczyciele cierpliwości <3
Aby do prawka... Za 1,5 miesiąca zaczynam ;) I GÓWNO, już nie zobaczycie wtedy moich pieniędzy! Never!
Ogólnie to jestem poobijany i poździerany strasznie, zmęczony i zamarznięty. I nie mogę chodzić. I idę odtajać pod prysznic.
Fajnie jest. I dobrze też.
Let me be your hero. ;*
I can be your hero, baby.
I can kiss away the pain.
I will stand by you forever.
You can take my breath away.
O piosence dowiedziałem się na angielskim, jutro ją spiewam na 6 ;)