Znam tylu ludzi, a wciąż jestem samotny.
Znam tyle ulic i wszystkie kluby tutaj.
Znam tyle kobiet, a większość to idiotki
i żadna z nich nie czuje, że chciałaby mnie wysłuchać.
Wciąż oczekują, cały czas oczekują, że
ktoś im powie, jak bardzo ich potrzebuje i
chyba obchodzą je tylko ich paznokcie,
bo na pewno nie obchodzi ich to co czuję.