Hej wszystkim blogowiczom, fejsbukowiczom i tych, co czasem tu zaglądają <3
Minął miesiąc od ostatniego postu. Wiele się działo, a że nie chcę za bardzo przynudzać wywodami z całego miesiąca, to napiszę to skrótowo - pomysł odgapiony od jednej z blogowiczek "reallymylife" - buziaki dla Ciebie :)
-Wizyta w ośrodku leczenia zabużeń odżywiania zaliczona. Rozmowa z dr Curyło - specjalistą, zaliczona. Koszulkę miałam całą mokrą od potu, ale cóż. Nerwy. Maglowanie dzieciństwa, powrót do wspomnień z czasów jeszcze podstawówki, i to tych gorszych. Ale doktorek sympatyczny, a opinie typu "surowy/chamski" są przesadzone. Jak lekarz widzi, że jest jakaś tam chęć wyzdrowienia, to traktuje z szacunkiem - widocznie dostrzegł to u mnie.
-Tym samym zwiedziłam Kraków z Miśką, chwała Ci, dobra kobieto, że mi towarzyszyłaś, bo pewnie do dziś szukałabym drogi powrotnej ;p Przemoczone byłyśmy, zmarznięte, ale miasto jest tak śliczne, że straciło to znaczenie. Polecam się tam wybrać, rynek, ahh, cudowny <3
-Pierwsza kawcia, również z Miśką, w starbucksie zaliczona. Cudowna była, a że z przyjaciółką, to jeszcze lepsza <3
-Dużo zumby, czyli dużo zabawy i szaleństwa, oj tak :3 Maraton w Dobrzeniu Wielkim dał mi wycisk, a kaska poszła na chorą dziewczynkę, więc radość podwójna :) Załączam link - ahh, widać mnie tam Oo :D
http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=%2F20150418%2FPOWIAT01%2F150419491 - link do filmiku z maratonu ;p
-Zaliczona praca w tesco, kawiarni "laba", a od wczoraj jestem oficjalnie pracownikiem kawiarni "Pod Arkadami"! :))) Moje zdanie to przyrządzanie szamy, ciasta, desery lodowe, zupy krem, tosty, grzańce, koktajle, same przyjemne rzeczy - no, z tym grzańcem się nie liczy, bo nie lubię alkoholu ;p Ale nawet deser zjadłam, taki z jogurtem, musli i owocami, pychotka :3
-Skoro jest nowa praca, są nowe znajomości! Svitlana - mega sympatyczna z Ciebie dziewczyna, moze przeczytasz :) I inni, Daria, Ania, Patrycja, Bambi, Patryk, stado wariatów, ale zacnych :D A i szefoctwo bardzo miłe, aż chce się pracować :)
-Z takich bardziej pierdół, to podciełam i zafarbowałam włosy na kolor widoczny na zdjęciu. MIAŁ BYĆ KASZTAN! - foch -. Ale inni mówią, że ładnie mi, więc nie mogę narzekać :)) A i Werka zmieniła fryz - było duuużo cięcia, tak jak Cię namówiłam :) Wiem, jestem okropna, bo sama bym się nie odważyła :D Ale ładnie Ci :*
-Czytam, lepię, spotykam się z bliskimi osobami, odpowiadam na pytania innych, głównie są to osoby chcące rady na temat żywienia - bardzo mi miło, że mogę być autorytetem dla niektórych :) Nawet dziennikarka chce zrobić wywiad ;o Musiałam zbierać szczekę z podłogi. Nie wiem, czy tego chcę. Chyba, że zapłacą :P
Chyba napisałam to, co najważniejsze? Chyba. Ciekawe, czy czyta to ktoś do końca? ;)) Życzę wiele optymizmu, i zapraszam do Kawiarni "pod Arkadami" - tak, jestem chodzącą reklamą. :P Pa <3