Tak tak, ta dziewczyna po prawej odurzona jakże aromatycznym zapaszkiem frytek, to właśnie ja.
Dziś nadszedł dzień, w którym znów będę ślizgać się na oleju, sypać frytkami we wszystkie strony, niczym ziemniaczanym konfetti, oraz z jakże szczerym uśmiechem witać naszych wspaniałych amatorów słynnych Big maców i innych jakże "zdrowych" pyszności
Tak, jestem pracownikiem w sieci McDonald's. Pewnie wielu myśli - jak ona mogła zachorować na anoreksję, pracując przy cieplutkich bułeczkach i pysznych fryciach? Mnie osobiście nigdy nie kuszą te fast foody, nie przepadam po prostu za tego typu jedzeniem.
Osobiście ubóstwiam zapach pieczonych pierniczków i świeżych bułeczek - wtedy dostaję ślinotoku :D
Co mogę powiedzieć o samej pracy? Początki są trudne, ale tak jest wszędzie. Wiadomo, niektóre osoby są mega sympatyczne i
pomocne, ale nie z każdym się dogadasz. Takie życie.
Teraz będę mieć mniej czasu, aczkolwiek mam grafik dopasowany wedle swoich potrzeb, a to dla mnie ważne! Kolejny atut tej pracy. Tak więc na moją ukochaną zumbę, na moje przeukochane przyjaciółki i najkochańszą mamę zawsze znajdzie się czas - tak Miśka, pamiętam o sobocie
Btw. Jak ktoś nie wie, to jestem konsultantką w sieci Avon - kocham tą firmę, mają tam naprawdę cudowne pachnidełka, a lakiery,
kredki do oczu, szminki i tusze... każdy coś sobie znajdzie, gwarantuję wam! :D
Załączę link do naszego katalogu, który obowiązuje jeszcze przez 2 tygodnie - nowy katalog będzie pełen ofert walentynkowych - to wam mogę już zdradzić
Mam nadzieję że u Was wszystko dobrze? Ja po wczorajszej zumbie i dzisiejszej owsiance z truskawkami mam mnóstwo pozytywnej energii - w pracy się przyda Wam też życzę mnóstwa energii, i pamiętajcie - ubierać mi się ciepło!!! Mnie już coś przewiało. Zwłaszcza Ty, Aduniu piękna
Papa!