photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 23 MAJA 2012

Elvis zdjecie to zrobil, nie ja.

jak juz wspomnialam nie ja zrobilam to zdjecie, ja natomiast na nim jestem. Fajnie tak sobie byc. Bo przeciez jakby nie bycie to co? wisialabym w przestrzeni nawet nie istniejac do konca. Zdecydowanie wole byc- nawet jezeli tylko na zdjeciu.

kiedys spotkalam kogos kto nie byl. Bylo mi przykro jak zobaczylam go. Byl taki nijaki, szary, prawie przezroczysty- nikt go nie zauwazal nawet, ale ja widzialam. Siedzial po turecku, jak w przedszkolu troche, mial kolorowe spodnie, ale nie mialy one koloru. Chyba ze kiedys- kiedys moze byl, wtedy spodnie mialy kolor. Teraz natomiast widzialam, ze kiedys mialy kolor. Mial tez szara koszulke, taki zwykly tiszert- sami rozumiecie. Kiedys kolorowe spodnie, szary stary tiszert i trampki- nie zwrocilam  uwagi na kolor. Ale pasowalyby takie ktore kiedys byly czerwone, ale on juz nie mial koloru przeciez. I siedzial tak po turecku niby w autobusie a jednak nad siedzonkiem zdecydowanie, troche tak w zawieszeniu miedzy siedzonkiem a dachem. Niby go nie bylo, nikt przeciez poza mnago nie widzial, ale jednak zajmowal miejsce! Bęcwał !
Ciekawe czy widzialam  go dlatego, ze on niestety nie zna swojego jestestwa tak jak ja?

Nie. ja mam kolor, przynajmniej kiedyś miałam czerwone trampki! 

 

PS. "zadłużyłeś się" to już chyba archaizm, nie?