spokoj oj co ja bym dala zeby byc znow w klasie maturalnej i napisac jeszcze raz ta cholerna mature, nie spac po nocach, marzyc o studiach i wydawac ostatnie grosze na koncerty w innym miescie. ambicje, plotki, piwo w butelce.. co ja bym dala-
by poczuc co to znaczy zyc...coś mnie tu zgubilo...
O sobie: Martynna, Martynkiem lub Małą zwana. uśmiechnięta bo lubi. słuchająca przewszystkiego ale Pidżamowa bardzo i Hey\'owa bardzo też. no i Happysadowa. i wogóle umuzyczniona. tyle, że śpiewać jej zabrońcie [[;
wiosnę kochająca. i kawę i papierosy.
ludzi też. chociaż czasami się ich boi. bo ranią mocno tak.