Cześć i czołem :P
2 miesiące nic nie pisałam i w sumie od tego czasu się trochę pozmieniało, już pomijam kwestie koronawirusa, bo podejrzewam, że przez tego wirusa nikt nie może normalnie żyć. Ale też nie możemy bagatelizować sprawy, bo zdrowie nasze i naszych bliskich jest najważniejsze . :)
Muszę jednak przyznać, że trochę wykorzystuję tą całą sytuację, że jestem w domu w Słupsku i jeżdżę do stajni w Dolinie Charlotty. Oczywiście nie jeżdżę tam codziennie i nie spędzam tam całego dnia, jedynie 3h, bo jednak mam studenckie, jak i matczyne obowiązki. xD Ale bardzo się cieszę, że mam możliwość jeżdżenia i przedstawię Wam 5-letniego ogierka, którego aktualnie zajeżdżam. W sumie już wcześniej przyjął jeźdźca, jednak nie miał kto go dalej jeździć, a że ważę 49kg, to padło na mnie. :D Chyba nie wyglądam na nim, aż tak źle?