te też jeszcze wakacyjne.
kasztany wylądowały w torebkach.
obowiązkowo, w każdej chociaż jeden.
na szczęście. :)
zakupy jesienno - zimowe tez już odhaczone
na liście rzeczy do zrobienia na już.
buty, szaliki, rękawiczki, ciepłe skarpety.
a do czapki bąbel zrobie sobię sama. a co!
będzie jedyna w swoim rodzaju.
i zachowam nawet modowy trend. ;)
a emigruję w niedzielę. ale nie na długo. wrócę wkrótce.
i załpomniałabym - pełen optymizm w dalszym ciągu.
nawet pomimo wietrznej jesieni.
upiłeś mnie miłością! ;**