przynajmniej zdjęcie wnosi trochę uśmiechu.
z nocnej wyprawy na Czantorię. : )
rok akademicki zaczęty. dwa tygodnie za nami.
tworzymy już ząbki, płytki, łyżki. ale to dopiero początek.
nie mówię tutaj o kolowiach, bo już wkuwamy teorię. norma.
ale najwięcej satysfakcji przynosi jednak siedzenie po kilkanaście godzin na pracowni
i robienie rzeczy, które widzi się pierwszy raz na oczy.
jak mówi moja pokojowa koleżanka "nice!"
ale na środy zawsze cieszę się najbardziej.
only with you. ;**