Wybrany stróżem wiary świętej
Pasterzem ludu stałeś się.
Całemu światu niosłeś Ewangelii blask,
by nikt z nas nie lękał się.
Błogosławiony Janie Pawle,
ojczyznę swą w opiece miej.
By wierna była Chrystusowi
i duch miłości mieszkał w niej.
Otwórzcie drzwi Zbawicielowi,
wołałeś mocnym głosem swym.
Bożego Ducha wyprosiłeś ziemi tej
i cud tu dokonał się.
Maryi Matce zawierzyłeś,
w opiekę Jej oddałeś się.
Mówiłeś Totus Tuus cały jestem Twój
a Ona chroniła Cię.
O spojrzyj z ojcowskiego okna
na lud co tutaj modli się.
Na polską ziemię piękną i błogosławioną
a ona dziś sławi Cię.
Brakuje nam słów
A wypowiedział ich tysiące
Brakuje gestów A wyraził ich setki
Brakuje znaków
A sam był jednym wielkim znakiem
Brakuje nam odwagi
A mówił: nie lękajcie się
Brakuje nam sił
A do końca dźwigał krzyż
Brakuje nam wiary
A pokazał jak mamy żyć
Santo santo santo subito
Santo santo santo subito
Santo santo santo santo
Santo
Brakuje nam pokory
A pochylał się nad każdym
Brakuje nam pokoju
A zawsze bronił słabszych
Brakuje nam nadziei
A jej świadkiem będzie po wsze czasy
Brakuje nam radości
A pocieszał nas do końca
Brakuje nam miłości
A wzywał: sursum corda
Brakuje nam Boga
A pokazał życiem jak Go spotkać.