26 czerwca o godzinie 2.26 zmarł "Król Popu" i mój największy idol Michael Jackson.
Cały świat go opłakuje ale to nie jest to co ja teraz czuje.
On był podporą mojego małego świata kiedy go nie ma w moje krainie zapanował haos.
Wszystkie filary zaczęły się burzyć, ludzie zaczęli ginąć, i nikt tych zniszczeń nie naprawi.
Kochałam go, kocham go teraż i zawsze będę go kochała.
Od tych kilku dni jestem w strasznej żełobie, i co mam zrobić?
Opłakuje go całe noce.
O 7 nad ranem w piątek w ten straszny dzień nie mogłam powstrzymać łez aż do 12.
Płakałam, opłakiwałam go.
To był straszny ból.
7 lipca był jego pogrzeb... znowu płakałam najgorsze było to, że byłam na koloniach i jakoś ten płacz musiałam w sobie dusić.
(Dziekuje Weroniko, że chciałś mi pomóć ale takiego bólu nie da się naprawić)
Dziewczyny wiem, że go polubiłyście i wiem,że jest go wam żal ale nie wiecie co czuje i mojego bólu nie zrozumiecie bo nikt go jeszcze nigdy na świecie nie poczuł.
On jednak nigdy nie umrze jego piosenki, jego teksty i jego uśmiech na zawsze pozostanie w moim sercu.
Kocham Cię Michael i nikt tego nie zmieni.
Na zawsze Na zawsze Na zawsze Na zawsze Na zawsze Na zawsze
Inni użytkownicy: blankakotkukamka90klosinska98ertotadannabrakwracamzamoment2ukryty123greg00kalisiak
Inni zdjęcia: W Osada Karbówko nacka89cwaPada deszczy, pada :) n4st0l4tk4Na bocianym gnieźdźie nacka89cwaPrawie jak judgafDojście do morza bluebird11;) virgo123Ja nacka89cwaJa nacka89cwaKoło przedszkola swojego nacka89cwaZ synem :) nacka89cwa