Jesteśmy juz po przeprowadzce. Cały weekend nam na przenoszeniu rzeczy zlecial. Ula usypia, a my jeszcze robimy ostatnie porządki i jutro już praca. Codziennie rano jest płacz, bo musze wyjść, a przecież dziecko nie wytrzyma minuty bez mamy. Oj babcia jutro będzie się z nią miała.
Cały tydzień tez zalatany, trzeba wszystko załatwiać na ślub. Ale już na szczęście mamy zarezerwowana muzykę, kamerę i zdjęcia. :D
Zostało nam już tylko 9 miesięcy i 20 dni. :)