Prawie posprzątane.
Wydawało mi się, że mam czysto w mieszkaniu, myliłam się.
Jutro jeszcze tylko pokoik Ulli i może w końcu zabiorę się za kuchnie, do której wcale mnie nie ciągnie.
Nienawidzę sprząrać kuchni, bo tam iza 5 sekund już jest brudno.
W domu rośnie nam łobuz, zaczęła wszystko ściągać.
Skończyliśmy już 10 miesięcy, jakoś mi za szybko.
Kładę się już spać, bo jestem padniięta.
Dobranoc. :)