Jaaaacie... jakie jesienne wieczorne powietrze jest wspaniałe, to aż nie do opisania!
Wywołało u mnie jakiś taki stan... a raczej poczucie, że nic nie trzeba robić, tylko leżeć przy otwartym oknie i je wdychać i zapaść w głęboki trans.I z kubkiem herbaty z mlekiem i dobrą muzyką... Ach!
Ale nie... bo kartkówka z niemieckiego sama się nie napisze :( A szkoda.
Do tego jeszcze tak źle się czuję. Ugh.