photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 6 GRUDNIA 2006
I w ten sposób, mały książę, poznawałem pomału twoje młodziutkie, przepojone smutkiem życie. Przez długi czas twoją jedyną radością był łagodny urok zachodów słońca. Dowiedziałem się o tym rankiem czwartego dnia, kiedy powiedziałeś: - Bardzo lubię zachody słońca. Obejrzyjmy zachód słońca. - Ale trzeba poczekać… - Poczekać? Na co? Najpierw ogromnie się zdziwiłeś, a potem się roześmiałeś. - Ciągle mi się wydaje, że jestem u siebie. Istotnie. Każdy wie, ze kiedy we Francji zachodzi słońce, w Stanach Zjednoczonych jest południe. Aby obejrzeć zachód słońca, wystarczyłoby w minutkę przenieść się do Francji. Niestety, Francja jest za daleko. Ale na twojej malutkiej planecie wystarczyło przesunąć krzesełko o parę kroków. I mogłeś oglądać wieczorny zmierz, kiedy tylko chciałeś… - Pewnego dnia oglądałem, jak słońce zachodzi, czterdzieści trzy razy… A po chwili dodałeś: - Wiesz… kiedy jest bardzo smutno, dobrze jest obejrzeć zachód słońca. - Było ci więc aż tak smutno tego dnia, kiedy obejrzałeś go czterdzieści trzy razy? Ale mały książę mi nie odpowiedział.

Komentarze

allusia aż tak smutno?... ja dzisiaj patrzyłam na wschód słońca... i... hmm... napisałam mu "patrz, jakie pięknie niebo!" odpisał "śliczne"... a ja patrzyłam na to niebo i myślałam o nim z uśmiechem na twarzy... ciekawe co on myślał... ahh... muaa:*
06/12/2006 22:46:01
ddzemm alegoria - ukryte znaczenie.
[w dużym skrócie.]

a słowa notki.
jakbym czytała swoje własne myśli...
06/12/2006 21:43:57