"Zbierać procenty i ścinać żniwa
Zawijam złoto, choć czasem bywa
Ze grząskie błoto, ze kłopot do pasa
Milicja nie śpi, wbijam kutasa
Helikopter nad baniakiem, pulsacje, pikawa
Dla mnie robota, życiowa wyprawa
Życiowa wspinaczka, trwa lat piętnaście
Warto próbować, dopóki nie zgaśnie"