PO prostu tyle się dzieje, szczególnie w mojej głowie. Ja pitolee. Nie ogarniam już niczego. Kompletnie. I tak,po sezonie na wiśnie. Nie ukrywam Fryzjer mi się podoba, no ale dupa z nim. Nieważne. Po drugie była sobie impreza w tamten piątek, pamiętna. Jakżeby inaczej mogło być, oj Dorota. Błąd? Może,ale sama chciałam. Tak i nic nie mogę na to poradzić, teraz właśnie rozmyślam. Tak, rozmyślam czy to skończyć, dla dobra obu stron. Będzie ciężko,ale z pomocą dziewczyn dam radę, tak myślę, prawda Paulina,Karolina i Kasia? :> Dzisiejsza rozmowa z Milanem bardzomi pomogła, dziękuję że jesteś <3.
Pozaaa tym kochany człowiek imieniem Michał na prawdę mnie rozumie,nie ogarniam tego, ale wiem, że dobrze że go poznałam. No nic, a teraz na koniec dnia pewna osoba składa mi w pewnym sensie propozycję, tak. A ja jak jakiś tłumok siedzę i tyle. Boże,co to się porobiło?
Chyba jestem nienormalna,szurnięta itp. Nieeee ograniam tego chaosu wokół mnie.
Niech ta pielgrzymka coś zmieni bo będzie źle.