Nie wiem. Nie mem zdjęć na obecną chwilę i wstawiam to co było u Pawła na laptopie, najprawdopodobniej wena Doroty. Taak, przyjechałąm wczoraj z Dorotą do niej aby od dziś zająć się zarabianiem manejsów. To oznacza na razie zbieranie porzeczek, a później wiśni. Jeżdżenie golfem nie jest obecnie możliwe gdyż nie działa, tak i popylamy z chrzestnym skodą :D Wczoraj dojechałam rowerkiem do Łukowa w 1:09 h ;] Ale pod wiatr więc nie pobiłam rekordu ;] Nic, później oczywiście Artur odprowadził nas na pekap (PKP) i zapomniałam mu oddać telefon ;] dobrze że mam do wszystkich sieci pakiet ;] Dajemy rade ;] później z Szach do Witoroża rowerkiem -sama i o ;] Wieczorem do Emilki, powrót w niesamowitych widokacj tj błyskach koloru pomarańczowego. Niesamowite aczkolwiek straszne ;] Dziś pobudka rano i na porzeczki. Zapierdziel niesamowity, tego wcale nie przybywało w skrzynkach i dupa. Wyszło tak że 6 skrzynek nazbierałam. 55 zł jest -> pokryję swoje "długi" uhuhuhu xD
Miało być ognisko i chyba nie ma, oj. Zobaczymy co porobimy ;]
Jutro od nowa to samo. Dwa tygodnie tu. Odpoczynek. PIelgrzymka. Wariowanie. 18 Pauliny. Śmiech. Opalanie. Koniec wakacji. Nara
Inni zdjęcia: :) dorcia2700Co kraj to obyczaj bluebird11... maxima24Pole rzepaku patkigd... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24