a myslalem ze ten dzien bedzie nudny...
ale nie docenilem pomyslowosci mojego Moniarka :D
siedze sobie na multimediach a tu nagle telefon od seby
"wyjdz mam sprawe",
"ok" to wychodze widze sebe
on: " wejdz do kibla mam sprawe",
ja:"?"
gdy otworzyl kibel wyskoczyl na mnie Moniarek ^^
jakiego ja mialem szoka... :D
z Nia przyjechal takze Zuru^^
no to trzeba bylo przyjac gosci z zagranicy :D(tausen i dab wieksza wiocha niz wirek :P)
poszlismy do euronika do ktorego mam klucze...tylko ze nie przewidzialem ze Monizur to duet zwiastujacy klopoty...
nakryla nas tam p.L. i musialem sie tlumaczyc...
wyemigrowalismy na bunkier :D
tam sie trawa palila i przyjechala straz :D
potem do katosow odprowadzic Moniarka na spotkanie i z Zurem na pivo :D
potem do domu i znowu do katowic ^^
we trojke poszlismy do parku na laczke z kt pochodzi ta fota :D
ciekawy dzien :D
ale bylby lepszy bez p.L. ;)
i bez klopotow :D
a dzisiaj ;>
pozdro
:*
edit
jako ze nie moge dodac nowych zdjec juz dzisiaj to pisze w tym zdjeciu :D
dzisiaj byl kolejny zwariowany dzien ^^
najpierw szkola...
i tak nie mialem lekcji bo mialem "proby"
cos tam porobilismy i moze nam wyjdzie to przedstawienie fajne :D
potem mieli przyjechac goscie z zagranicy aby pooddychac swiezym powietrzem i tetchnac bo u nich to niby ciwilizacja a stresow tyle, zanieczyszczen tyle, ze przyjechali na agro wczasy do mnie na dzialek :D
wiec razem z Glanem Monem i Zurem zrobilismy grilla :D
oczywiscie jak to na nas przystalo nie bylo nudno :D
byly schizy :D
a czy juz mowilem ze duet Moniara i Zura zwiastuje klopoty?
otoz dzisiaj przekonalem sie na wlasnej skorze...
stluczony lokiec,bolaca noga i przedramie- to wynik grania w siatkowke i wywalenia sie na ceglu z ogniska...dobrze ze sie nie palilo :D
dzieki za dzisiaj ^^
bylo super ^^
ogolnie to jeszcze nie koniec notki ;)
bo dzisiaj jest szczegolny dzien...
dla mnie... dla Nas...
dzisiaj minelo 5 miesiecy od kiedy to w parku dzialy sie dziwne rzeczy... :D
a mianowicie powstal Monimar :D
dzisiaj pijac tego szmpana przypomnialo mi sie kilka chwil...najlepszych w moim zyciu ^^
a gdy popatrzalem Ci w oczy...
to bylem w niebie ^^
tak jak wtedy...
i pomyslec ze wytrzymalas ze mna 5 miesiecy... :D
to juz 5 mies...jak ten czas szybko leci...za szybko...
az strach sie bac :D
Kocham Cie :*
a obietnicy dotrzymamy :*
juz niedlugo :*
a w sobote jedziemy w gory ^^
:*