Państwo Przygodzińscy we własnej osobie!
Oni tak pięknie razem wyglądają. Marhewka i jej mąż... Niesamowiscie szczęśliwi! Będą razem do śmierci.
Gdy na siebie patrzą... naprawde widać, że coś w tym jest. Ich oczy pełne są namiętności i wiary w przyszłość, wiary tak mocnej że nic nie jest w stanie jej zabić.
Mimo przeszkód oni wciąż są razem. To takie piękne uczucie! aż mnie ściska!
Ah.. ale dość rozklejania się! To niesamowite szczęście unosi się w powietrzu, obdarza sobą tyle ludzi... (w promieniu kilkuset kilometrów!) Jakie to romantyczne.
Coś od Marhewy.
Byłeś u mnie wczoraj, tak. przyjechałeś. nie mam niestety zdjęcia, więc jest to. tak cudownie było nam wczoraj na jakichś polach i łąkach. <3
49 bąbli, od komarów. masz farta kochanie, Ciebie nie gryzą.
A to zdjęcie było robione w środę. 28 kwietnia chyba. wtedy też do mnie przyjechałeś. zabiłeś mi chomika, Gałganie.
czemu mieszkasz tak daleko? ;<
uciekamy razem pod most. ja na gitarze, Ty na harmoszce. za piwko i chleb. byle razem. zawsze. <3
Tęsknię za Tobą kochanie.
Gheta.
P.S: Mimo, że deszcz na dworze
miesza się z waszymi łzami tęsknoty,
nie przyjmujcie się!
Całe życie przed wami!