U Natalii przed dyskoteką, która była beznadziejna...ale mniejsza .
Niezbyt optymistycznie zaczęłam notke, ale trudno .
Ogólnie to dzień udany ;)
Kupiłam sobie płaszczyk xD
Zrobiłam ciacha ;p
No i wgl .
Wczoraj turniej...chodziłam z plakietką organizator xD
Normalnie czułam się ważna ;p
Tylko, że stopy mnie kurcze od szpilek bolą...
No a później to zdeka lipa bo zostało z 10 osób do sprzatania... w tym oczywiscie ja .
Jeśli z nią potrafi to dlaczego nie ze mną ?
W takim razie to nie w nim leży problem tylko we mnie...
Szkoda, że nie wiem jaki to problem...
Jestem pewna, że nikt nie wie o co chodzi, ale trudno .
Nienawidze siebie...za to jaka jestem...i wgl za wszystko .
No i ta moja huśtawka nastrojów .
Nie ma to jak szczerzyć sie jak idiotka, a po 3 minutach prawie się popłakać...tak wiem, totalny debilizm .
No ale co ja na to poradze...
(Czemu przez 4 wersy zaczynam zdanie od 'N' ?)
Ten mój optymizm mnie dobija...
Najlepsze w tym wszystkim jest to, że ogólnie to jest okej, ale w niektórych chwilach...no właśnie .
Ostatnio byłam ze szkoły w poradni psychologiczno-pedagogicznej .
W sprawie przyszłego zawodu .
I robiliśmy jakieś trudne zdeka testy...
Niedługo powiedzą mi, czy jestem głupia tak jak myślałam...
A tak serio to mam nadzieje, że zdeka mnie nakierują.
Kierunku jestem pewna, ale to nie wszystko .
Poniedziałek:
czyli jednym słowem wkuwanie .
I tym "optymistycznym" (jak i zresztą reszta notki) akcentem zakończę .
;*
Inni zdjęcia: Ja nacka89cwa... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24