Zawód Part. 1 .....

SIEMA !

Także znów tutaj jestem ;) czy to dobrze czy źle sami oceńcie :D

Dziś tematem notki jest "zawód", zawieść się na kimś w naszym życiu można niejednokrotnie a dzisiaj opowiem wam pewną historię .....

Jak pisałem w ostatniej notce miałem iść w sobotę na imprezę, pisać nie chciałem gdzie dokładnie i z jakiej okazji, no, ale .....

Impreza którą zacząłem wczoraj o 18 skończyła się o 5:40 dzisiaj, była to impreza zakładowa we Fuego Bar .

Ja postanowiłem się totalnie wyluzować, wypić trochę więcej alkoholu niż zazwyczaj czyli po prostu wypić jakieś alko bo w swoim zwyczaju nie przepadam za alkoholem (choć teraz zauważam zmiany pod tym względem w moim życiu xD) .

Na imprezę ubrałem się troszkę inaczej niż zwykle choć "troszkę" to chyba zbyt delikatne określenie xD  ja z zasady słynę z tego, że do pracy nie ubieram ładnych ciuchów, nie przywiązuje do tego wagi i chodzę w moich starych okularach, no i właśnie to był mój błąd ....

Ubrałem się zupełnie inaczej niż do pracy choć jeszcze nie poleciałem po całości ... Zaznaczam, że wszystko co tutaj napisze a pozwolę sobie ominąć kilka kwestii  stało się naprawdę i będzie mniej lub bardziej delikatnie przedstawione ...

Każdy totalnie każdy mówił mi jak ja dziś zajebiście wyglądam, kobiety młodsze bądź starsze podchodziły do mnie i pytały się mnie : "Marku to Ty ?! to naprawdę Ty ?! Ty jesteś tym Markiem ze spedycji ?! " a przecież w pracy codziennie się mijamy.... każdy się za mną oglądał, czułem na sobie te wszystkie  spojrzenia, z początku przeszkadzało mi to bo nie jestem przyzwyczajony do takich sytuacji, ale potem sie ogarnąłem. Szczerze ? bardzo mi to schlebiało, czułem, że "rosnę"  wiedziałem, że do najbrzydszych nie należę, ale, że tylu kobietom się spodobam i tak mi będą schlebiać to w życiu bym się nie spodziewał, czasem zastanawiałem się czy to się dzieje naprawdę ....

Jak są imprezy to jest i alkohol, tego dnia był on bez ograniczeń także wiele osób sobie pozwoliło aż nadto. Z czasem gdy ja byłem po kilku drinkach a reszta żyła w innym wymiarze zaczęło się ..... kobiety zaczęły się do mnie podwalać .... teoretycznie powinienem być dumny i się cieszyć, może na początku TROSZKĘ mi się to podobało, ale potem zaczęło dokuczać, bardzo .... laski wychodząc na dwór bądź tańcząc obok mnie obmacywały mnie, dotykały tam gdzie nie powinny, całowały bądź lizały po szyi, unosiły nogę wysoko i kładły na biodrze żebym je "pomiział" po łydce, udzie a niektóre pragnęły żebym przeszedł wyżej (tak wiem, ciężko uwierzyć, ale to było totalnie serio) ....

Były też takie które patrzyły się we mnie jak w obrazek mówiąc :" Marek jak Ty dziś zajebiście wyglądasz" ja na to :"dzięki, ale trochę mnie to krępuje" a ona : "przestań ja tylko chcę się napatrzeć" ja wtem mówię "możesz sobie patrzeć, ale nic więcej" no i rozmawiałem z kimś innym i nadal widzę jak ta kobieta się na mnie non stop patrzy... później już było z nią gorzej, za którymś razem po wyjściu na dwór powiedziała, że samo patrzenie jej jednak nie wystarczy i chciałaby żebym ja "wziął" (tak dosłownie powiedziała) a ja na to, że przepraszam, ale z tego co pamiętam masz męża tak ? a ona, że ma (ta kobieta ma 26 lat) i mówię do niej, że z tego co pamiętam to też dziecko a ona, że się nie mylisz i ja takie : " kurwa serio ?!" to dlaczego Ty mi to proponujesz a ona, że nikt się nie dowie i jej rodzina jest w domu a ona jest tutaj także trzeba korzystać ..... brak mi słów po prostu ....

Inny przypadek też jest dość "ciekawy"  pewna dziewczyna już dość grubo po alko rozmawia ze mną i mówi, że ma pewien problem ... ja zaciekawiony mówię do niej, że słucham .... więc, kobieta ta jest 9 lat z partnerem i 7 lat po ślubie ma 30 lat, mówi do mnie, że od pół roku do dzisiejszej imprezy spotykała się z chłopakiem 5 lat młodszym od siebie, z moim kolegą z pracy który co ciekawe ma dziewczynę .... kobieta ta nie ma dzieci, mieszka z mężem we dwójkę i żyją na dobrym standardzie, ja taki w szoku, że jak to ? przecież jesteś taka super i mówię do niej, że uchodziłaś mi za przykład "idealnej" kobiety.....  człowiek po takiej rozmowie uświadamia sobie jak bardzo może się mylić co do osoby ..... no i więc, historii ciąg dalszy, pocieszałem ją, przytuliłem i mówię, że to bardzo nie fair z jej strony a ona tylko, że wiem itp.  stanęliśmy, ja ją przytuliłem i powiedziałem, że będzie dobrze, ona najwidoczniej coś poczuła, bliskość ? nie wiem, oparcie ? i zaczęła mnie całować po szyi, ja ją odsunąłem i mówię do niej, ej co robisz ? a ona, że przepraszam, nie chciałam, mówię, że spoko itp. w sumie nic wielkiego się nie stało i gdybym wiedział to bym poszedł w chuj, ale, że była trochę pijana to myślę sobie, że pomogę jej wrócić do baru ...  i to był kurwa błąd, odwróciłem na chwilę głowę w lewo myśląc, że ktoś idzie, odwracam głowę z powrotem i co widzę ? jej nos z bliska a w moim gardle czuję jej język kurwa :O szybko ją odepchnąłem i powiedziałem, że to już chyba czas wracać ......

Nie wiem właśnie czym się kierowała ta kobieta, wysłuchałem jej i może coś poczuła tak jak pisałem wyżej, w sensie, że ktoś jej w końcu wysłuchał ..... sam nie wiem .....

Ogólnie jest jeszcze jedna historia może nie jest związana ze mną i z napalonymi kobietami ale posłuchajcie, wróć, przeczytajcie ...

Rozmawialiśmy coś tam o związkach małżeńskich, ja póki co nie mam w tym doświadczenia, ale coś tam się lubię odezwać ....

Kobieta ta źle mówiła o swoim mężu... (+to ja a kobieta to -)  zapytałem się jej :

+ jesteś szczęśliwa ?

-nie, nie jestem

+ile lat jesteś po ślubie ?

-minęło już 17 (kobieta wzięła ślub w wieku 20lat)

+kochasz swojego męża ?

-nie, nie kocham go

+macie dzieci ?

-tak, dwójkę

+w takim razie dlaczego z nim jesteś ?

-trzymają mnie przy nim dzieci

+tylko to ?

-tak, tylko to, gdybym mogła sama wyżyć to już dawno bym od niego odeszła

+między wami coś się stało ? ktoś trzeci się pojawił czy coś się wypaliło ?

-wypaliło się

+czyli kiedyś go kochałaś ?

-tak, kochałam go

Odpal drugą notkę .....