Zdjęcie by Paula&Maciek z dcdc wrocław 2012 które odbyło się w ubiegły weekend.
Jak zwykle z najlepszą ekipą spędziliśmy świetny weekend.. tym razem we wrocławiu :]
Pomimo tego że było chłodno atmosfera była wspaniała. Ekipa sddc w dość licznym składzie miała swoich reprezentantów w prawie wszystkich dywizjach oprócz pro toss&fetch. My z Psikutem byliśmy w startersach.. W związku z tym że ostatnie dni a nawet 2 tyg przed zawodami nasze frisbee wyglądało katastrofalnie bo sesje konczyły się po dwóch rzutach bo później psikut się gasił/spalał wyłączał, nie liczyłam na zawodach na podium :D hahaha. Ogólnie zapisanie się na te zawody było dość spontaniczną i szaloną decyzją. Więc gdy weszliśmy na pole, muzyka ruszyła a ja zobaczyłam że mój pies pracuje, skupiłam się na tym i chciałam dokończyć fristajl. A więc starałam się robić lekkie niebardzo wymagające figury.. tak też udało nam się fristajl ale ze słabą punktacją bo układ był totalną improwizacją i nie zrobiłam paru figur typu passing :) Toss startersowy był bardzo późno bo po 15 co dawało już ok 8 godzin na miejscu zawodów, Psikutałke był juz max zmęczony i nie złapał ani jednego rzutu ;< tym samym 26/30 psów należało do nas :) Ale nie łamiemy się w poznaniu nas również zobaczycie.. już w powiększonym składzie :] i z przygotowanym układem :) cały lipiec tłuke nowe figury i sekwencje :]
A mówiąc o powiększonym składzie.. Do odbioru zostalo nam niespełna 5 dni :) maluszki dziś mają przegląd i frugo już oficjalnie będzie frugiem :] gdyby nie to że pracuje chętnie już jutro bym po niego jechała.. no ale niestety.. ;< Wszystko na przyjazd już gotowe. .Wczoraj przyjechała karma i troszkę gryzaków.. Klateczka czeka.. miski czekają.. a co najważniejsza ja się juz nie moge doczekac endorfiny szaleją.. a moje psikutałke nie wie jeszcze co go czeka.. :D
Tymczasem pomykam.. trza coś posprzątać, zjeść.. wyprowadzić myche i do pracy ;)
Cause I remember every sunset
I remember every word you said
And We were never gonna say goodbye
Singin' la da da da da (Yeah)