Okej. Njałatwiej nie jest, miałem wrócić, nie wrócić do pisania - praca i emocjonalne trudności.
Spróbuję napisać, ale teraz jest mi jakoś ciężej niż kiedyś pisać szczerze o uczuciach nie wiem chyba odwykłem, na snapie i insta też już o tym wszystkim nie mówię.
Nie wiem czy to wstyd czy chęć utrzymania prywatności.
Pracuję 6 dniw. tygodniu po 10 godzin czasem, mając swoich kilku ludzi pod kontrolą, dając im dziennie a czasem godzinowo nowe zadania co jest trudniejsze niż dzienny harmonogram na miesiąc.
Da się przywyknąć, ale zostaje mniej czasu dla samego siebie - też źle nie jest bo mam mniej czasu na autodestrukcję emocjonalną.
Ohhh zakochany Marcin oddał myśli serce i uczucia do kogoś kto tego nie szanuje a mówi coś zupełnie odwrotnego. Wiem, że przegrywam, ale nie umiem znienawidzić jakoś to zbyt ciężkie mimo, że wolałbym płonąć z nienawiści niż jęczęc z żalu dostając zdjęcia i wiadomości jak doskonale bawi się z kimś lepszym.
Będę czasem pisał to napewno, więc obseruj profil :)