Riedel urodził się 7 września 1956 roku. Dzieciństwo miał w miarę typowe, chociaż na pewno zaważyło na nim to, że, eufemistycznie rzecz ujmując, małżeństwo jego rodziców nie należało do najbardziej udanych. Jako nastolatek do nauki się za bardzo nie garnął, a po uzyskaniu pełnoletności w żadnym zakładzie pracy miejsca nie zagrzał. Jego prawdziwą miłością była muzyka. Nawet kiedy Gola, czyli jego przyszła żona Małgorzata, zgodziła się na pierwszą randkę... '... w odruchu radości chwycił mnie za rękę, pociągnął i zaczął biec śpiewając "I'm going home" zespołu Ten Years After ' opowiada ze śmiechem wdowa po Ryśku.
Na pierwszą próbę Dżemu trafił zaproszony przez jednego z kolegów. Początkowo nie potraktowano go poważnie. Do chwili, kiedy zaśpiewał. Paweł Berger, zmarły tragicznie w 2005 roku klawiszowiec grupy, w rozmowie z Janem Skaradzińskim, autorem monografii "Rysiek", tak wspominał ten dzień: Buty nam spadły, jak dał głos, ale niczego po sobie poznać nie daliśmy, żeby małolatowi się w głowie nie poprzewracało.
Mimo to, choć zaakceptowany przez zespół, sam w pierwszych latach traktował przynależność do niego dosyć lekko. Nie przychodził na próby, znikał na jakiś czas. Taki był nie uznawał żadnych ograniczeń, był wolnym ptakiem, żył chwilą. Nawet kiedy Gola była już w ciąży, a data ich ślubu została ustalona, zniknął na miesiąc, by oblać swoje "kawalerskie". Wrócił na godzinę przed wypowiedzeniem sakramentalnego "tak", chociaż później nawet z sali ślubów musiał jeszcze wracać do domu, bo niby zapomniał dowodu...