Jutro wkraczamy w 34 tydzień ciąży. Już tak blisko do spotkania ze synkiem, a przede mną jeszcze mnóstwo dni spedzonych na wyprawkowych zakupach.
Od czwartku cierpiałam z powodu okropnego bólu żołądka. Już się przejęłam, że to grypa żołądkowa.
Na szczęście dzisiaj czuję się sto razy lepiej, mogłam już wstać z łóżka i wziąć się za sprzątanie.
W poniedziałek USG, we wtorek wizyta i 12.03 kolejna wizyta..
Teraz coraz częściej będę mogła widzieć maluszka na ekranie monitora, bo wizyty będą częstsze.
Synek już nie kopie tak jak zawsze, tylko rozpycha się po całym brzuchu. Jak widac na załączonym obrazku macica sięga pod same piersi, więc często czuję jak Marcelek rozpycha się po żebrach. Teraz jego pory aktywności zmieniły się: wcześniej w dzień nie był taki aktywny, a teraz całe przedpołudnie potrafi kopać :D
Niedawno dowiedziałam się, że mój P wyjeżdża w maju na 3 miesiące zagranicę. Boję się tego, że będę musiała zostać bez niego z Marcelkiem :(
49 dni do terminu porodu!