#ja
Kurcze, gdyby ktoś pół roku temu opowiedział co będzie działo sie w 2017 roku - nie uwierzyłabym. Nie sądziłam, że jako 19-letnia dziewczyna będę planować ślub z moim Ukochanym. Nie, nie jestem w ciąży. Jestem szczęśliwie zakochana po uszy i co najważniejsze - świadoma i pewna.
Będziemy jedną z nielicznych par, która nie zrobi ze ślubu oklepanej imprezy tylko ważny moment życia, ważny dla naszej wiary. Zero bezsensownych ozdób w kościele, zero zamieszania z weselem, brak uznania dla wyglądu jako najważniejszego elementu całego przedsięwzięcia. Jestem z nas dumna :D
Co do spraw aktualnych. Wczoraj i dzisiaj trening z Siwą. Wczoraj mniej skupienia i więcej wyładowywania energii, za to dzisiaj pięknie technicznie - rytmika, zebranie i skupienie. Dawno nie widziałam tak postawionego zadu i takiej pracy nóg. Sporo gimnastyki, drągi, cavaletti. Nowy element - 1/5 łuku w drągach (szereg 5 drągów) i 3 drągi na kolejnej ścianie. Siwa szła jak maszyna :D Uwielbiam tego konia.
A w piątek matura... Już mi się po prostu nie chce...
Byle do lipca. Wyjeżdżamy. Walczymy o nasze marzenia. Wrócimy za 2 lata - gotowi do realizacji naszych planów.
Kocham tego Pana! <3