No i pojechał.. Smutno mi bo jednak troche czasu spędziłam na twoim grzbiecie.. Taa dzięki Tobie wpadłam do rowu w terenie na takie zajefajne gałązki.. miło było :P Jeszcze pamiętam jak Bajka ustawiala drążki, kroki ci nie pasowały i sie wyłożylismy.. ehh zawsze ok :D Cóż napewno będzie ci dobrze, gdziekolwiek jestes. Trzymaj się stary :*
Będę za Tobą tęsnić Kurczaczku :)
A znów inny osobnik wraca za 6 dni <3