Zaczelysmy rozruch :)
Choc nieco chaotycznie ze wzgledu na sprawy weselno-domowe...
No ale zaczelysmy!
W poniedzialek wsiadlam - no nie byl to do konca dobry pomysl... znaczy sie step-klus dobry, nawet zadziwiajaco biorac pod uwage przerwe:) rowno fajnie na kontakcie, w zgieciach przyzwoicie nawet.
Za to galopy - rzeznia, leb do gory, dzida, zmiany nog i jakies dziwaczne wygibasy...
No wiec dzis na lonze wzielam, wypielam porzadnie i jechana. I super poszlo!
Bardzo dobrze w 3ch chodach, mam nadzieje ze sobie przypomniala co trzeba i bedzie w sobote pod siodlem fajnie :)