Ten dzień był wyjątkowy, nie dlatego, że wszyscy śmierdzieli po 34 godzinach jazdy w autokarze, nic z tych rzeczy. Moje pośladki znalazły swoje zaszczytne miejsce na barkach nowego " Mej dupy trzymacza ". Mam niedzieję, że kolejny dzień przyniesie mi więcej miejsc na, których będą mogły spocząć moje szanowne i niczym nie skalane pierożki.