Minęło tyle czasu a moja głowa nie do końca przyjmuje zmiany jakie w tym okresie zaszły.
Męczy mnie to wszystko, nie wiem co mam myśleć.
Mam ochotę wyjechać w góry czy gdzieś daleko.
Pracy nadal nie mogę znaleźć, osobistego kocyka też nie widać...
Jednym słowem jesienne dni i wieczory są monotnonne i nie wprowadzają niczego sensownego do mego jakże zacnego życia.
Nawet nie chcę myśleć, ile kaw i herbat wypiłam i czy nie wykupię kiedyś wszystkich kinderków czy milkiwayi.
Napawam się pięknem nowej płyty Hey, czekam na wątróbkę a moje serce wysycha jak spalona trawa.
Są dni, które mijają niezauważenie: bez ważnych wydarzeń, nie wzbudzając jakichklowiek emocji, nie zostawiając w pamięci żadnego śladu, niczego godengo uwagi. Jeden za drugim układają się w ślimaczące się tygodnie, długie szare miesiące, lata, które biegną donikąd. Możesz je opisać jednym słwoem: nuda. (...) I są dni, którym jest wszystkiego za mało: pożerają czas, spiętrzają wydarzenia, wypluwają wciąż nowe sytuacje, splatają je ze sobą, wciągają cię w niezapomniany wir, z którego nie możesz się wydostać. Marzysz by już się skończyły, a one trwają i trwają wbrew rozsądkowi, ciągną się jakby chciały zaprzeczyć regułom, krwiożercze, nienasycone.
Inni zdjęcia: Edge of Excess tasteofinnocence1490 akcentova323 przezylemsmierc;) patkigdJa patkigd;) patkigd:* patkigdJa patkigdZimowo patkigdJa patkigd