siema. ;d
od dzisiaj notki na srodku, jakos tak. zobaczymy co z tego bedzie.
zdjecie z Helena, nad Zalewem w swieto kwiatow w tamtym roku.
dostanie mi sie pewnie za to zdjecie, ale ciesze sie ze poprawiam ci humor <3.
stwierdzam ze do szczescia nie sa potrzebne miliony czy tez jakies materialne rzeczy.
do szczescia sa potrzebni ci najblizsi, oni ci pomoga jak cos sie stanie.
mowie tutaj o przyjaciolach, i tez nie np. 20.
moze byc ten jeden jedyny, na ktorego zawsze bedziesz mogl liczyc, nie wazne co sie wydarzy.
taka garstka najblizszych i najkochanszych osob pod sloncem <3.
i apel do Heleny:
usmiechnij sie, pamietasz to ty niedawno kazałam mi otrzec łzy , usmiechnac sie
i zaczac działac, i w dupie miec wszystko inne. spelniac swoje marzenia, pamietasz?
teraz ja sie pytam gdzie podizła sie twoja wiara za nas dwie,
ze bedzie wszystko ok. i tobie i mi sie ulozy?
no gdzie?
dziewczyno, nie zamrtwiaj mi sie tu. ja ci pomoge i teraz to ja wierze za nas dwie.
przezylysmy to, to przezyjemy nastepne.
nie ma rzeczy niemozliwych, podnies sie z lozka i zacznij cos robic w kierunku marzen.
co nas nie zabije to nas wzmocni!.
głowa do gory. ;*
ide, spac.
dobranoc.