Nie ma złych i dobrych ludzi.
Każdy jest taki sam, ale wiele osób zbacza z drogi...
Najgorzej jest chyba przyznać się przed samym sobą do tego, że spadamy.
Przyznanie się przed samym sobą to połowa sukcesu. Druga połowa to ciężka praca...
Najciężej jest wrócić samemu do poprzedniego stanu.
Gdy ktoś pomaga wcale nie jest lekko, ale o wiele łatwiej :))
Nie powinniśmy się bać zmian na lepsze.
Zresztą...
Dobre nie jest zawsze to o czym mówi większość.
Dobre jest co my uważamy za słuszne.
Ciężko jest odbudować stracone zaufanie, zdanie o ludziach, albo o nas samych...
A tak łatwo to zniszczyć,zepsuć...
Drzewo długo rośnie, ale szybko płonie.
Wporządku. Ja zrozumiałam... :)
Pozdrawiam i kocham!!