Ponownie wylądowałam w tym miejscu, a skoro tak się stało to znaczy, że nie mam komu się wygadać i mam potrzebę napisania tego gdzieś. Dzisiejszy dzień był okropny, bycie dziewczyną wcale nie jest takie świetne jak się ma co miesięczny problem. Rano czułam się całkiem dobrze. Poszłam na dwie lekcje i na biologii zaczęło się pogarszać. Dreszcze, ból brzucha, chęć wymiotowania. Mama mnie zwolniła, wróciłam do domu koło 11. Przespałam pół dnia, a teraz mam problem żeby zasnąć. Też macie tak, że gdy osoba która w waszym życiu jest najważniejsza ma zły humor, jest smutna to Wy tak samo? Ja właśnie tak mam. Boli mnie to, że jest mu ciężko.. oddałabym wiele żeby poczuł się lepiej, żeby zobaczyć w końcu szczery uśmiech na jego twarzy, żeby mi powiedział, że w końcu u niego dobrze. Chciałabym być osobą na widok której od razu się cieszy, chciałabym żeby dzięki mnie poczuł się lepiej. Nie wiem co robić. Nie ważne co bym zrobiła, powiedziała, nic nie poprawia jego samopoczucia, ale mimo wszystko się nie poddam. Mam nadzieję, że w końcu mi się uda.
Inni użytkownicy: bibbu231piotru002rtyzsophieqpersonalizowatruskawkowaona1pantinkafohrszybkigoscastro23
Inni zdjęcia: Bella przy choince patkigdTorcik I Komunia Święta Maćka patkigdFabrication Maison. ezekh114Wizyta w Meczecie udana bluebird11Fajerwerki patkigdIleż rodzajów spodni ... ezekh114... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24