Hm... Jak napiszę, że dla takich widoków warto żyć, to może to zabrzmieć głupio... Napiszę więc inaczej - jest mnóstwo innych powodów dla, których warto żyć. Chociażby dla samego życia i istnienia.
Eh niby głupie gadanie, ale od wczoraj jakby miało jakiś sens...
Spojrzałam w oczy śmierci? Nie, to za dużo powiedziane!
Zobaczyłam, że nie jestem niezniszczalna? Tak już lepiej!
Poznałam to, co pozwala mi żyć? Nawet to odczułam!
Co z tym zrobię? Nie mam pojęcia!
Co mogę zrobić? Niby wiele!
"Niby"? W rzeczywistości nic!
Czemu? Bo to nie zależy odemnie!
Od kogo? Raczej od czego!
Od czego? Od serca, które i tak będzie biło jak tylko mu się podoba!
(Hm nie robić paniki ogólniej, nie tak łatwo się mnie pozbyć ;D)