Wreszcie w domu...? Nie. Tam przynajmniej nie musiałam udawać że jestem szcześliwa. Tam po prostu tak było. Mimo wszystko... Byłam soba tak po prostu. Teraz musze uwazać żeby
Nie!!! nic nie jest w porządku! I nie chce o tym gadac chcę po prostu zapomnieć...!!!
uśmiech nie znikał z mojej twazy zeby uniknąć pytań "co się stało?" , "wszystko w pożądku?" i " chcesz pogadać?"
Gdzie dalej? nie mam pojęcia... może w góry? a może nad morze ? Na szczęście moge zrobić co mi się żywnie podoba;)