Czas się pożegnać z przeszłością, schować gdzieś głęboko w sobie i nie rozgrzebywać tego już nigdy więcej.
Życie, choć krótkie, często jest morzem łez i niepowodzeń.
Kiedy stracimy coś, co pokochaliśmy, trudno nam jest zacząć życ na nowo. Iść dalej. Robimy postępy.
Czas leczy rany, ale nigdy nie usunie blizn. Na pewien sposób rodzimy się nowi, bardziej
wrażliwi, często zamknięci w sobie. Wtedy już wszystko zależy od naszego otoczenia
jeśli ktoś życzliwy pokaże nam, że świat nie jest pułapką, z czasem otworzymy się z
powrotem, chociaż trudno będzie znów zaufać. Już zawsze będzie kierować nami strach, że jeśli
zaufamy, znów to stracimy.