Czy mogłby Cię nosić na rękach?  Patrzeć w oczy i mówic że wygladasz okropnie ale i tak dla niego jesteś najpiekniejsza, wyjątkowa. Czy dotyka Cię po to żeby sprawdzic czy naprawdę jesteś koło niego żeby sie upewnił że jego szczęście znajduje się blisko, a nie po to by podskoczyło mu ciśnienie żeby byo mu lepiej? Czy mogłby zaczekac aż zaśniesz żeby dopilnowac ze na pewno nic ci sie nie stanie. Czy wśród Twoich przyjaciół stanąłby z myślą "patrzcie, ona jest moja i nikomu jej nie oddam bo jest tylko i wyłacznie moim Skarbem".  Czy znaczysz dla niego coś więcej niż Twoje ciało? Czy możesz mieć pewność że to Twoja osobowość, uśmiech, dotyk trzymają go przy Tobie, a nie zaspokojenie potrzeb i nagły podskok testosteronu? Czy nazwałabyś go swoim przyjacielem?

a kogo mogłabyś nazwać swoim przyjacielem?

Dla mnie to nie ten co będzie stał i wycierał mi łzy tylko ten kto nie pozwoli aby taka spadła, ktoś taki który nawet nie będąc przy mnie  będzie potrafił zrobić ze mną porządek. Ktoś taki kto będzie chciał mnie wysłuchać tak do końca i wypije ze mną herbatę gdy będzie +180 na dworze ale gdy będę tego potrzebować zrobi to dla mnie bo będzie wiedział jakie to dla mnie ważne. Ktoś kto stanie w mojej obronie gdy inni spróbują mnie skrzywdzić. Będzie wiedział czego chce nawet gdy tego głośno nie powiem. Zapomni o klepani po głowie ale kopnie mnie w tyłek żebym nie oczekiwała samych pochwał. Nie będzie mu przeszkadzało milczenie razem ze mną. Nie zapomni o mnie i nie pozwoli na utracenie mnie.

Dedykuje:

Kasi bo ma sie więcej niż ktokolwiek inny i podziwiam za wytrwałość maleńka jestem przy Tobie zawsze

Adrianowi bo tak potrafi

Rafałowi mojemu mentorowi

Kamilowi bo był i nauczył mnie docenienia piękna

Kajce bo bez Ciebie na świecie byłoby szaro