Na zdjęciu widzicie Piotrka bawiącego się ogniem;).Wygrzebuje teraz można powiedzieć -starsze zdjęcia,by nie było tu nudno.Dzisiejszy dzień był dosyć...dziwny,choć właściwie bardzo mi się podobał.Działy się rzeczy,których zupełnie nie było w planie,zas te,które planowane były wcześniej-nie wypaliły.Cały dzień się z tego składał.Od początku do końca,naprawdę.Wróciłam dziś późno do domu.Jak zwykle przyszłam,zdjęłam buty,kurtkę i spojrzałam w lustro.Drugi raz w swoim życiu widząc się w lusterku-naprawdę się przestraszyłam.Blada byłam lub jestem nadal zupełnie jak przysłowiowa ściana.Pod oczami ciemne,rozmazane cienie od tuszu oraz zmęczenia.Usta czerwone tak jakbym piła wcześniej...krew:P.Mhmm...Sympatycznie to wygląda/ło:D.
Wszyscy w koło pierdzielą,że idzie wiosna,przyszła wiosna itp(właśnie wybiła północ-pierwszy dzień wiosny).I właściwie to dobrze,że sobie wszyscy o tym mówią:P.Wiosnę czuję już od dłuższego czasu,ale to nieważne.Świetne jest to,że większość ludzi ma teraz dobry humor przez lepszą pogodę i świadomość tego,że zima powinna dobiec końca.Było dziś całkiem ciepło,ziemia była sucha tu i tam,nawet się budzą różne nieprzyjemne owady już:P.Ogólnie...miło jest:).