O ile dla Rahima powrót do klasyki jest wręcz zbawiennym, bo poziom kaleczenia na "Rekonakcie" nieraz sięgał zenitu, to Fokus nie dość, że nie pasuje do takich podkładów, to jeszcze nie może na nich w pełni rozwinąć skrzydeł.
Nie jestem jednym z maruderów, który spina dupę o film o PFK itd. ale po prostu Ci dwaj panowie razem nagrywać na tę chwilę nie mogą. Poszli artystycznie w zupełnie innych kierunkach i ich 2 stylów nie da się już złączyć tak, aby to trzymało się kupy i żeby między nimi była jakaś symbioza.