Ubrała dżinsy, trampki, bejsbolówkę i swoją ukochaną czapkę z daszkiem. Oczy pomalowała czarną kredką, by móc się z nim spotkać. Jednak nie wiedziała że to będzie ich ostatnie spotkanie... Teraz siedzi cicho w kącie i płacze...
Znowu myślałam, że będzie inaczej...
Miłość?
Po co cierpieć?
Jak będę chciała to wezmę żyletkę i kolejny raz zrobię sobie sznity, lub uderzę głową w ściane ...