Codzienność... gdzieś daleko, tam,
gdzie nie ma dnia trwa noc
jak ptak wolna
A ja zamknięta w klatce zapomnienia
ginę
powoli umieram..
Coś tam daleko
błyszczy się
niczym rosa o poranku
to spokój- sępy kołują nad moją głową,
wydziobują marzenia...nadzieje
CZY KTOś MNIE UWOLNI?...
czy będę mogła poznać siebie?płaczę..
moje łzy jak sople lodu... i nagle
coś tam świeci się mocno... oślepia mnie
To karuzela światła-nadzieja?..
dziś jestem tu, po to by czekac jak co dzień