Mam cel i ten cel chce w realia zmienic, wszyscy przeciwko mnie czujcie sie zagrozeni tak po raz kolejny jesyem Zły Niedobry Chamski itd. swoja droga dlaczego?? Czy zeczywiscie wina zawsze lezy tylko po mojej stronie? Czy zawsze ja jestem wszystkiemu winien? Zawsze sam wszystko psuje? Wiem nie jestem swiety i mam tez swoje "za uszami" i bardzo czesto robie rzeczy ktorych nie powinienem robic. Wiem tez ze podobno nie mam uczuc he ciekawe stwierdzenie przeciez nikt niejest mna i nikt nie wie jaki naprawde jestem wiec jak ktokolwiek moze mowic o mnie takie rzeczy. Sam nie wiem wiem ze czasem traktuje Uczucia jak cos niepotrzebnego ale zawsze tak bylo bo moim zdaniem uczucia tylko przeszkadzaja czasami trzeba sie kierowac rozumem a nie uczuciami. Kiedys kierowalem sie uczuciami i jak na tym wychodzilem?? kto mnie zna ten wie teraz wole sie kierowac rozumem niz sercem mogl bym napisac na ten temat epopeje ale po co zawsze mialem gdzies to co o mnie myslicie i to sie nigdy ne zmieni Ci ktozy mnie lubia wiedza o tym ze na mnie moga liczyc chocby niewiem co a reszta moze liczyc tylko na jedno POGARDE. Jeszcze jedno jak ktos moze mowic o Milosci i o tym jaki jest wielce oddany kiedy godzine po zakonczeniu zwiazku chodzi i rozpowiada jaka to ta 2 osoba jest zla i ile krzywdy wyzadzila mi tez wiele osob zrobilo krzywde ale nigdy niechodzilem i nieobgadywalem a nawet ukrywalem pewne rzeczy aby jednak zachowac dobre imie tej osoby zawsze staralem sie pamietac tylko o dobrych chwilach a nie skreslac wszystkich milych rzeczy z powodu jednego glupiego zachowania ale coz... niebede wiecej pisal bo i tak pewnie nikt nnieprzeczyta tej notki w calosci 3mcie sie i pzdr dla przwdziwych Ema