Słodki, truskawkowy zapach unoszący się w moim pokoju wprawia mnie w melancholię.
Myśli wędrują daleko poza chemię.
Piątek- chemia. Jeszcze tylko chemia.
W sobotę Poznań, niedziela wyprowadzka. Zmiany, wielkie zmiany.
No i Frędzle, ach i może jakaś sesja.
Bo uwielbiam Ewę i Ada przesiadujących u mnie godzinami i pochłaniających wszystko, co znajduje się akurat w zasięgu ich oczu.
No i po raz pierwszy od 3 miesięcy mam w ręku cosmo.
Jest pięknie mimo tej zawalonej biologii. No i polski ustny zdałam na 100%. Taka jestem zdolna o!
A zaraz kąpiel w mleczku daktylowym i pełen relax. Jakoś to będzie.
Brakowało mi tego miejsca.
3 Doors Down- It's not my time